A czasem żal
W swym życiu w związki wchodziłem
niestałe,
ulotną chwilę przyjmując za szczęście,
że sam zostanę wciąż się obawiałem,
błądziło serce.
Pijany umysł scenariusze pisał,
co się do życia nijak miały przecież,
czas je obnażał, dostrzegam to dzisiaj,
gdy sam na świecie.
I choć bez lęku życiu się przyglądam,
z wdzięcznością witam dzień, budząc się z
rana,
szczęśliwy, że nic nie mam z Jamesa
Bonda,
czy Don Juana.
To jednak widząc zakochanych dwoje,
od dawnych błędów trudno się odżegnać,
bo słowo - kocham, wiele mieści pojęć,
miłość jest jedna.
Komentarze (61)
Interesująca, bardzo życiowa refleksja.