Czemu Cię zauważam tylko jesienią?
Wygląda w smutno-szarej jesionce
Jak cień żałoby w liści kolorach
W czas śmierci lato wspominających.
Idzie…
spotkania wszak przyszła pora.
Wchodzi w otwartą bramę cmentarza
Jakby przepustkę brała do nieba
Zna adres, błądzić jej się nie zdarza
Znicz tli się, chociaż światła nie
trzeba
W zadumie stoi, a widzę czasem
Że coś się błyszczy na jej policzku
Tak, jak jesieni smutna okrasa -
Rosa wieczorna na zwiędłym liściu
Czasem się chowa pod parasolkę
Z której drut sterczy jak piorunochron
A liście swoją wesołą polkę
Tańczą, nie bacząc, że wokół mokro
I sam się dziwię, że smutną panią
Jesienią pojąć jest mi tak prosto
A jej postaci, wciąż takiej samej
Nie zauważam latem ni wiosną…
Komentarze (6)
wzruszył mnie ten wiersz, smutek bez granic zaplatany
w jesien i ta Pani - samotność,
nieszczęście....pięknie
Czasami nie mam słów aby komentować Twoje wiersze.
Wzruszenie odbiera mowe a jednocześnie wyrażniejszy
staje się dystans jaki dzieli wierszyk od poezji.
Piękny wiersz...
Tajemnicza pani towarzyszaca nam
jesienia...nostalgia?..pani przemyslnie kazaca nam
zastanowic sie? Zwolnic? Docenic to, co w biegu nam
umyka?.......pewnie znajde jeszcze wiele rozwiazan dla
niepokojow duszy, a jezeli, to twoj wiersz uspokoil
mnie...
Smutny i prawdziwy, ale chce się go czytać i
czytać.... a to największa zaleta wiersza, pozdrawiam
Niesamowity wiersz...Dociera głęboko. I chciałoby się
pokazać jesienną kobietę w przepięknych kolorach liści
otuloną promieniami słońca. I takie bywają...
czas przemijania jest nieuchronny, wiosna i latem
jesteśmy pełni energii i zycia , nie spostrzegamy tej
pani...piękny wiersz