Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

darkmanka cd.

Sytuacja pozornie, wydawać się mogło, beznadziejna, przyniosła nieoczekiwane rozwiązanie.
Jadwiga, wykorzystując poświatę księżyca, rozpoczęła sukcesywne przeszukiwanie opuszczonych altanek. Skrupulatnie odwiedzała jedną po drugiej.
Bielizny niestety nie znalazła. Musiała zadowolić
się starym ortalionowym płaszczem,
czapką uszatką i nieco przepoconą parą gumofilców.
Hołdując zasadzie, że darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, nie wybrzydzała.
Jeszcze tylko jakaś firanka i woalka jak ta lala. Miała już przyodziewek, dzięki niemu nie rzucała
się w oczy i z łatwością mogła wtopić się w tłum.

Przyszło jej do głowy, że mogłaby zaczepić się, jako hostessa, na wystawach
BODY WORLDS & The Cycle of Life autorstwa
dr. Gunthera von Hagensa,
by przeczekać najtrudniejszy okres, no a później, później coś wymyśli.
Postanowiła, ten plan, wcielić w życie.
Wróciła nad rzekę. Po chwili, uświadomiła sobie,
o zgrozo, że jest w okolicach domu swojego przyjaciela.

Pod osłoną nocy, dotarła pod drzwi i nacisnęła dzwonek.
Rozpoznał ją mimo przebrania, uśmiechnął się porozumiewawczo i zaprosił do środka.
- Witaj kochanie, skąd te seksowne wdzianko - spytał lekko zdziwiony.
- Nie oglądasz telewizji?
- Oglądam, a co? No tak, to ty jesteś tym zbiegiem, teraz rozumiem - zażartował.
- Daj mi jakieś ciuchy, chcę się przebrać i wykąpać.
Gdy to mówiła, zrzuciła z siebie płaszcz ortalionowy i zzuła gumofilce.
- A czapka z woalką - spytał ironicznie
- jej nie zdejmiesz?
Żachnęła się tylko i zniknęła w łazience.

- Nie najlepiej wygląda - pomyślał podchodząc
do barku - przyda mi się szklaneczka.
Gdy wyszła całkiem goluśka, poprosiła o ubranie.
- Czy wiesz, że jesteś, jakby to ująć... nie całkiem kompletna?
- Wiem, wiem - odpowiedziała lekko zirytowana - ale mam plan.
Ubierając się, wtajemniczyła przyjaciela
w szczegóły swojego zamiaru.
- Wiesz, jako hostessa w takim miejscu, byłabyś rzeczywiście niebywałą atrakcją.
- Cham!
- Wybacz Jadziu, tak mi się jakoś skojarzyło, zresztą sama sprowokowałaś...
Porozmawiajmy poważnie.

Świtało.
Para dawnych kochanków, postanowiła reaktywować starą znajomość,
opartą na zrozumieniu i daleko posuniętej, wykraczającej poza wszelakie ramy,
tolerancji.





excudit
lonsdaleit




00:10 Czwartek, 17 listopada 2016 - ...

autor

lonsdaleit

Dodano: 2016-11-17 00:09:59
Ten wiersz przeczytano 649 razy
Oddanych głosów: 6
Rodzaj Bez rymów Klimat Obojętny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (9)

Elena Bo Elena Bo

ale wiesz, ta niekompletność(ja to odebrałam do braku
garderoby) może też być odniesiona do podstarzałej
kobiety. Zastanawiam się czy mężczyzna pomimo dawnych,
ciepłych uczuć, sam też podstarzały, nadal będzie
chciał pójść z nią do łóżka...
Tutaj na beju widziałam taką fraszkę, nie pamiętam
autora:
" chociaż jestem stary, ale przyznać muszę.Choć młoda
mnie nie chce to starej nie ruszę"
i moja odpowiedź...
"Choć jeszcze nie stara, także to przyznaję,
stary mnie nie jara, chociaż ma fujarę"
I tak wygląda kult Ciała...Kobieta jest Cudowna i
Wspaniała, kiedy jemu gra gitara :))))Buziaki!

AMOR1988 AMOR1988

Takiego zakończenie tej historii się nie spodziewałem.

lonsdaleit lonsdaleit

Szczerze przyznam Alino, iż nie wiem,
jak to ująć... materia nad wyraz delikatną
się zdaje być.

PS: Ciepłe, znaczy się jeszcze nie wystygły,
zatem nie ma powodu, by je odgrzewać ;)))

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

A, to tak miało być?

M., Pozdrowienia, ciepłe, ale nie odgrzewane :)

lonsdaleit lonsdaleit

Szeroko rozumianymi rzecz jasna. ;)))

grusz-ela grusz-ela

No i tym optymistycznym akcentem... (zrozumienie i
tolerancja) zdaje się zakończyłeś opowiadanie.
Pozdro :)

lonsdaleit lonsdaleit

re: Elena Bo,
Droga Eleno, zapewne zwróciłaś uwagę, czytając
tekst, na ten oto fragment:

"- Czy wiesz, że jesteś, jakby to ująć...
nie całkiem kompletna?"

Sugeruje on wyraźnie (rzekłbym nawet - obrazowo)
stan psychofizyczny, niegdyś pięknej Jadzi.
Nie pomijajmy uczuć.
Litujemy się nad bezdomnym psem, a przyjęcie
pod dach, niekompletnej Jadzi, nie mieści
się już w kanonach czysto ludzkiego
miłosierdzia.


anna anna

zakręcona ta historia

Elena Bo Elena Bo

hmm, a jakby nie poszli do łóżka, to opowiadania by
nie było? :) Pozdrawiam

podoba się też z pójściem :)ale...

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »