demitologizacja
od zawsze dbałam o to miejsce
wycierając kurz - prowadziłam
niekończący się monolog
nawet nuciłam kołysanki
robiłam wszystko i tylko tyle
aby nie odczuwać samotności
aż do znużenia
może dlatego coraz częściej
zaczęłam wychodzić sama
dziwne - nigdy nie zauważyłam
w tamtej twarzy smutku czy żalu
była pusta
i stało się - zatrzęsły się mury
roztrzaskując wszystko co wewnątrz
pamiętam bieg na oślep i bolesny upadek
wprost pod stopy nieznajomego
kiedy wreszcie spotkaly się nasze oczy
wiedziałam
Komentarze (50)
podoba mi się i już ;-))
I mit stał się rzeczywistością...
Piękny jest :)
Pozdrawiam serdecznie :*)
Wystarczyło spojrzeć tylko w oczy
Ładnie
Pozdrawiam Danusiu:-)
Od samego początku... Pozdrawiam
Wiedziałaś wtedy już wszystko :) Pozdrawiam serdecznie
+++