Dentysta
Wczoraj miałem możność
przeżyć jak dentysta,
pocąc się i jęcząc
leczył me zębiska.
Miałem stary korzeń
jeszcze z za komuny,
rwała go dentystka
nie chcąc robić dziury?
Był tam z lat 30-ści
nie bolał, przeszkadzał,
lecz memu dentyście
w mej gębie zawadzał.
Zrobię, mówi termin
szybko się uporam,
ze mnie jest fachowiec
dyplom mam doktora.
Z duszą na ramieniu
oraz w dobrej wierze,
poszedłemm do niego
zmawiając pacierze.
Usiadłem w fotelu
gębę rozdziwiłem,
bez obawy-mówi
potrwa tylko chwilę.
Powyciągał „werkzeug”
młotki i szlifierki,
zwiałbym mu z fotela
gdyby nie „Helferki”.
Dalej nie pamiętam
bo dał znieczulenie,
w gębie miałem pustkę
w głowie otępienie.
Podając mi rękę
pożegnał wylewnie,
licząc na pochwałę
i zaliczkę pewnie.
Nawet nie spojrzałem
na piękne „Helferki”
co zrobię bez zębów
o mój boże wielki!
Komentarze (10)
Nie był to na szczęście dentysta-sadysta,poniewaz dał
znieczulenie.Tak mi smutno:):):)+++
Samo zycie,,,kazdy z dentysta podobne
doswiadczenie mial,,,pozdrawiam.
Jak mam być szczera ubawił mnie Twój wiersz
mhmmmmmwiem nie powinnam śmiać się z cudzego
nieszczęścia cha cha cha...lecz nie mogę się
powstrzymać tak to świetnie napisałeś...Pozdrawiam
serdecznie współczuje lecz z uśmiechem:)
Dramatycznie i zabawnie za razem, z
„zębem” napisany wiersz :) Pozdrawiam.
fajnie napisany "czarny humor"...oj Ci odwazni
panowie! strach wiekszy od bólu ...
Poniewaz pracuje u dentysty, takich panow spotykam na
codzien.
Naprawde nie jest tak zle, znieczulenia sa teraz duzo
lepsze jak za naszego dziecinstwa. Super wiersz,
gratuluje!
wiersz przerażający jak ból zęba, super, pozdrawiam
bez bólu
no no świetny, bardzo dobrze sie czyta, pozdrawiam
Wiersz świetny... wprawia w lekki trans ale pozytywnie
mimo całego dramatyzmu nastawia :)) wielki + :))
Porównaj z moim "Dentystą". Chyba mamy nieco podobne
doświadczenia, pozdrawiam.