Deszcz
Poszedłem na cmentarz, zapalić znicz,
poszedłem bo tak trzeba?
bo wypada?
To "święto zmarłych" -
- (o deszcz pada!)
Myśl nieśmiała się zakrada...
myśl nieśmiała, czy jest sens...
tak umierać... tak bez celu?
( a deszcz leje mi się z
rzęs)
bo tak leży ludzi wielu,
bo tak dużo, tacy młodzi...
bo tak coraz więcej ich...
bo tak trzeba nam odchodzić...
(coraz bardziej mokre brwi)
ile zniczy w deszczu moknie,
ile ludzi smutnych stoi,
( a deszcz leje tak okropnie,
a deszcz leje tak, że... boli ! )
Wracam.
Ścieram moje łzy,
te co spadły z nieba...
z deszczem...
idź, i zmoknij tam i ty!
( puki pada),
zdążysz jeszcze!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.