Dla Was (dziękuję...)
Tyle lat zmagań
żebym była człowiekiem,
znosicie moje wybryki,
a ja znowu nic...
Przepraszam, że czasem cierpicie,
dziękuję Wam, że jesteście
Rodzice, to mój azyl
ochrona i spokój
Gdziekolwiek są
zawsze tam trafię
Cokolwiek zrobię
wiem, że będą przy mnie
Kotkolwiek odejdzie
to nie będą oni
Nigdy nie opuszczą
W potrzebie czy nie
Zawsze się wstawią.
*Mamo i Tato
przepraszam za łzy
za to, że pokazywałam kły
nie jestem aniołem
ale sami wiecie
że oprócz Was nikogo
tak kochanego
nie ma na świecie
wiem że jestem diablicą
lecz kocham Was nad zycie
i mogę na zawsze przysiąc
że cokolwiek się stanie
w moim sercu na zawsze pozostaniecie!!!
Wielki pokłon w stronę moich rodziców, ludzi nade wszystko kochanych, dziękuję za wszystko, w szczególności za to, że wytrzymujecie wszystkie moje wybryki przez tyle lat, i że w trudnych chwilach zawsze jesteście ze mną...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.