Dłonią z rzeki pić
Wiatr jak miły chłopak,
Burzy ręką moje włosy.
Idąc czuję pustkę w sobie,
Pozostawiam gdzieś ulice.
Tęsknię za wonną ścianą lasu,
Za czystymi źrenicami nieba.
W mieście nawet kamienie,
Są gorące ze zmęczenia.
Chcę znaleźć miejsce,
Gdzie się można dłonią napić z chłodnej
rzeki
Gdzie z mchu łóżko będzie
Miłe jak Twe dłonie.
Lampą księżyc będzie niczym Twoje oczy.
Tęsknię za spokojem…
A może za Tobą,
Uliczkami mego ciała nie wędruje nikt.
Och! Co za myśli dopadają mnie,
To chyba przez tą wielkomiejską
ciasnotę.
Muszę uciec stąd,
Wyciszyć się- zapomnieć,że…
Zielonych łąk perfumy
Jak zapach Twego ciała,
W moje sny wkradły się.
M.Wityńska.
Komentarze (1)
Witam Mariolę,pomysłowy wiersz,pozdrawiam