Dni jakby z waty...
Staram się wierzyć że...
znów będę mogła
kiedyś powiedzieć
idąc przed siebie
...cenię to co było
Mam wiele ciekawych
obrazów w głowie
byle by tylko
ich nie zmarnować
przez niedociągnięcie
Dni są jak z waty...
ciężko oddzielić
jeden od drugiego
patrzą na mnie
pobłażliwym wzrokiem
Potrzeba mi tylko
znowu uwierzyć że
jest szansa na to
by móc Cię zapomnieć
takt Twoich kroków...
Godzin granice zacierają się w objęciach wspomnień...
autor
falcon
Dodano: 2009-03-07 10:43:17
Ten wiersz przeczytano 686 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
wiersz szansa a zapomnieć się nie da Ładny wiersz
Ciekawe porównanie dni do waty. Pozdrawiam serdecznie
ciekawa przenośnia "dni jak z waty", wiersz dobry
Czy ten wiersz jest, aby na pewno optymistyczny? ;) Ja
wyczuwam w nim raczej obawę przed zepsuciem czegoś,
lub przed niespełnionymi pragnieniami...
Jestem na tak ;) , bo utwór przypomina mi swoje życie.
No może prócz ostatniej strofy ;)