DO BOGA JEŚLI JEST
Wiem ,że nic już nie możesz
Za stary jesteś na cuda
(chociaż od czasu do czasu
jeszcze coś Ci się uda :))
Nie mam do Ciebie pretensji
W końcu wśród tylu nacji
Przez tyle tysiącleci
Można dostać dewiacji
Wiem , że mi dałeś wolę
Wybór i różne tam takie
Ale widzisz , ja kurro
Wybierać nie potrafię
Kiedy się wszystko świeci
Jak to najszczersze złoto
To ja zawsze , cholera
Jak żaba lezę w błoto
Raz polazłam , dziesiąty
Setny i milion mija
Mądry by się nauczył
Ale przecież , że nie ja
Z całym szacunkiem więc pytam
Czy wśród udanych rzeszy
Taki bubel jak ja
Bardzo Cię może cieszy ?
Dałbyś mi znak , że jesteś
Ruszył firanką , czy coś
Pokazał byś mi w końcu
Że fajny z Ciebie gość
Może byś udowodnił
Że jesteś tylko jeden
Bo bardzo bym chciała zdobyć
Ten swój prywatny Eden ...
Komentarze (16)
Kolejny dobry wiersz
o rety, Mamma masz bardzo przenikliwą świadomość
rzeczywistości dwóch światów, i dar dystansowania się
do rzeczy, a przede wszystkim do samej siebie ,w
bardzo przyjemnie podanej satyrycznej formie, bije
brawo! Wyjątkowy fragment!
"Dałbyś mi znak , że jesteś
Ruszył firanką , czy coś" wiem, że napisałaś, że
klimat pesymistyczny, ale ja po lekturze tego wiersza
uśmiechnęłam się, zobaczyłam małą dziewczynkę, która
tupie na Tatę nóżkami... :-)
Tak, Kochanowski też pisał „Gdzieśkolwiek jest,
jeśliś jest, lituj mej żałości”, więc Cię
pocieszę, że w zwątpieniu nie jesteś prekursorem. A
rady światu udzielił był francuski matematyk i filozof
– Blaise Pascal swoim słynnym zakładem, którego
sens brzmi coś jakby: „Zachowujmy się tak, jakby
Bóg istniał, nawet jeżeli nie istnieje, to nic nie
tracimy, a jeśli istnieje, to możemy wiele
zyskać”. Pozdrawiam.
masz poczucie humoru -fajnie się czytało tę Twoją
rozmowę z Bogiem - cieplutko pozdrawiam:)
bardzo przjemny wiersz czasem nie musi ruszyć firanką
byś zrozumiał ze jest
na tym polega wiara
Pozdrawiam
http://www.youtube.com/watch?v=nFIA-u2GcOQ&feature=rel
ated
podobno uczymy się na błędach...a błoto kusi :)
Jak to mówią: JEDNI MAJĄ ŻYCIE USŁANE, INNI PRZESRANE.
Pozdrawiam@
Jak sama napisałaś, dał ci wolną wolę. Jak więc ma
poruszyć firanką dla ciebie. Wolisz być pacynką?
Poruszył już nią, ale dla wszystkich jednakowo.
Pozdrawiam cię serdecznie. Błądzenie jest częścią, oby
za daleko nie zajść.
Pięknie rozmawiasz z Bogiem. Watpliwości są , to
ludzkie. Pozdrawiam
Mamma, bardzo fajny przekaz. Tak bezpośrednio się
zwracasz do Boga, bez patetyzmu. Gubimy się i szukamy
w Nim oparcia, to bardzo naturalne. Serdecznie
pozdrawiam :)
Samo z nieba nie spadnie, trzeba wyjść szczęściu na
przeciw i czekać cierpliwie.
dobry wiersz :)
A jednak optymistyczna "samokrytyka", skoro wiesz
gdzie "złoto", a gdzie "błoto".
Wiosna zaprowadzi Cię do "Edenu,tak mówią karty
Tarota, pozdrawiam.
Bardzo fajnie! Człowiek się uczy na błedach i oby się
uczył, a nie powielał! Pozdrawiam!