W dobre ręce
Wszystko się nagle zawaliło,
los w scenariuszu wpisał dramat,
mocno zadrżała matki miłość,
głowę rozsadzał myśli nawał.
Pokład radości się zawalił,
niespodziewanie, jak poprzedni,
mąż śpi samotny na rozstajach,
a życie każe zejść ze sceny.
I tylko niezapominajki,
cud małych oczek, smak radości,
bardzo bolesne tworzą rany,
zadane ostrzem bezsilności.
Pośród rozpaczy i udręki,
poczuła czyjeś ciepłe ręce,
synka utulił dotyk miękki,
tego pragnęła i nic więcej.
Cicho odeszła na rozstaje,
choć scenariusza los nie zmienił,
szczęśliwa nowych kart rozdaniem,
anioły chodzą po tej ziemi.
Komentarze (36)
piękny i wzruszający :)
Oj prawda, anioły chodzą po ziemi!Wiersz jak zwykle
piękny
dobrze, że takie zakończenie, jest jeszcze nadzieja
:-)
Melodyjnie, wzruszająco a zakończenia na szczęście
dobre. Podoba mi się. Pozdrawiam :)
Magduś:)
Jak zwykle, pięknie!
Pozdrawiam:)
Smutny, wzruszający wiersz, dobrze że znalazł się
anioł, który przygarnął.
Pozdrawiam.
Dobrze,że anioły chodzą po tej ziemi:))
Smutek i ból niestety jest nieuniknionym elementem
życia. Jak zawsze pięknie, delikatnie i z wyczuciem.
Podobał się,i ten klimat -
optymistyczny.Zdecydowanie!Pozdrawiam:)
Podoba mi się i to bardzo. Melodyjnie. Pozdrawiam
Jak zwykle zatrzymujesz i zamyślasz. Piękny wiersz.
Pozdrawiam :)
super miło się czyta bravo plus zasłużony pozdrawiam
:))
Dobre rymy, wprost fantasyczne, treść zatrzymuje.
:)
Poruszający wiersz.
Też mnie wzruszył.