Dokąd
Tym, których porzuciłam biegnąc niewiadomo za czym...
Idę...
Już za pięć
Przyspieszam kroku
Idę...
Inni spieszą się
Biegną
Idę...
Czuję ból nóg
Nie zatrzymuję się
Idę...
Mijam coś
Reszta nie nadąża
Idę...
Zostali w oddali
Nie dopuszczam dźwięków
Idę...
Bo tak trzeba
Bo wszyscy idą...
Idę...
Mijam pomniki, pamiątki
Opuszczam znajome krajobrazy
Idę...
Zapominam o tamtym
Stawiam trwały cel: iść
Idę...
Uciekam przed ciemnością
Podążam ku ciemnościom
Idę...
Ale dokąd...???
Komentarze (3)
"Będziemy szli nieprzerwanie w ulewie,
skwarze,huraganie...upalne lata, mroźne zimy, będziemy
szli - nie zawrócimy...Będziemy szli wbrew logice
powolnym marszem całe życie.Z wiarą w następny zakręt
drogi, co znów okaże się nie ten. W tajne przymierze z
Panem Bogiem, w naszego trudu jakiś sens..."Tą
piosenką Starego Dobrego Małżeństwa, w którego
utworach nie raz odnalazłam samą siebie...chce
skomentować ten wiersz...chętnie potowarzyszę Ci w tej
podróży...rolę wybierz sama...mogę być tylko cieniem
Ty nie idziesz szybko i bezsensownie naprzód, bo
stawiasz pytania dokąd?
Kiedyś czytałem książkę pt. Idź albo zdechnij! Ale tam
chodziło o takie kroczenie przez życie, by zauważyć
ludzi, którzy są, zostali, czekają... by zwracać uwagę
na to, co się wymyka naszym oczom i sercom przez
pośpiech.