dotykanie świadomości
poświęconym samotnej śmierci
krzyk wyrażony
we włosach
w oczach martwą zorzą
pośpiesznie opadają kartki z kalendarza
znam tylko elementarz twojego ciała
tak niewiele...
przesypywane solą
kawałek po kawałku
zostanie na zawsze...
poszło mi oczko w rajstopach
i kilka zmarnowanych lat bez seksu
czy to cię w ogóle obchodzi
wysiedziane krzesło tortur codzienności
matka polała mi oczy wrzątkiem
czy to jest ból
nie ból jest wtedy jak ci umrze
serce
kontakt najprościej nawiązać
z zaświatami
zainteresowaniem ubierać litość
potajemnie dokarmiam...
nie chcą słuchać wybity palec
przeszkadza w życiu
skracam
sukienki z każdym rokiem
czy to ma sens
nie przykleisz spojrzeń
śliski jedwab na noc
śnieg napadał do wewnątrz
zimno...
Komentarze (2)
Przykro mi, że nie widzi jak się starasz... może
wolałby ciepłe słowo I krótką sukienkę? Nic nie
sugeruję, ale podejrzewam, że nierzadko się
sprzeczacie...
Dość specyficznie i wcale nie łatwo, ale coś z tego
będzie - coś bardzo dobrego ;)