e-mail`erstwo
fory mi przeszły w niegroźny ambicyjek
przerost
zaciąłem się frazą dopełniaczowych
metafor
i podczas golenia odrostów liryzmu
krwawię
podobno leczą z niego na
korespondencyjnych
kursach za euro - wystarczy dać znaczek z
małpą
enter do ego i już się z sieci nie
wyplączesz
miłość do reklam utrzymuje wysokość
stałą
poziomu oglądalności telewizji on live
w kartotekach tomików nie jestem notowany
prawdziwi przyjaciele nigdy mnie nie
wydali
na pastwę rozumu sam się nabrałem do
woli
przez sympatię do rozpoetyzowanych tłumów
2008
Komentarze (40)
A widziałeś też latające spodki Hansa Kammlera?
Produkowane w byłym Protektoracie Czech i Moraw.
(sic!)
lierówka - ma być: Niemcy hitlerowskie
re Pp :mitologia nordycka jest mi znana i wiem
skądinąd, ze jestem młot (Thora,choć nie tak duzy
kaliber - moój kaliber 45 mmm)Bardziej interesujace od
przestarzałej artylerii jest to, zNikemcy hitlerowskie
prowadziły badania i próby nad awiacyjnym napędem
elektro-magnetycznym w ukrytych kazamatach
dolnośląskich Sudetów - tzw "latające talerze" -
metalowe dyski o napędzie antygrawitacyjnym.
gorzko...gorzko...itd.cokolwiek byś nie napisał zawsze
wdepnę poczytać:)...mam takie swoje prywatne
TWA:)plusy masz w d... tak jak ja zatem rozumiesz że
zostawienie ich(go) w moim przypadku jest..passe
Hmmm... u Ciebie jak zawsze ciekawie. Ironia,
refleksja i odrobina humoru. Przeczytałam z
przyjemnością.
W (Tobie)miało być z dużej
Przyznam ,że jestem bardzo skromna w wiedzę techniczną
ale w treść staram się wczuć gdy czytam czyjś
wiersz.Vick Thor zawsze czułam ,że masz dużą wiedzę i
coś jest w tobie a Twoje komentarze zawsze mnie
rozweselały kiedyś ci pisałam w komentarzu.Nie głosuję
by się przypodobać nigdy nie będę dobra piszę bo lubię
, gdzie mi np. do Ciebie Bardzo ciepło pozdrawiam
przyznam ,źe masz niebanalny sposób pisania i muszę
niekiedy czytac wiele razy,aby cos do mnie dotarło,ale
ja nie jestem na takim poziomie filozoficznym i
wybaczysz mi to pewnie.podziwiam i pozdrawiam
Może ciebie i to zainteresuje:
"Najcięższy moździerz oblężniczy Thor"
Fotografia moździerza jest widoczna, gdy klikniemy na
link:
http://www.konflikty.pl/a,785,II_wojna_swiatowa,Najwie
ksze_dziala_III_Rzeszy.html
Stajenny Jurek
Myślę, że zdajesz sobie sprawę ze swojej wartości
pisarskiej.Jesteś zbyt inteligentny i refleksyjny, by
tak nie było.Twoja poezja jest niebanalna i
niełatwa.Zmusza do glębszej reflesji, czasem do
lektury. Kto Cię raz przeczyta, będzie wracał, bo
zarażasz niekonwencjonalnością, bogactwem języka i
oryginalnością wyrażeń. Potraktuj to, jako mój sposób
odbioru.Pozdrawiam.
Odnośny. Literówka.
Odnosny link:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Thor
Cytat:
Thor (ze st. skand. Þórr – grom) – jeden z głównych
bogów nordyckich z dynastii Asów, odpowiednik
południowogermańskiego Donara. Bóg burzy i piorunów,
bóg sił witalnych, bóg rolnictwa, jako sprowadzający
deszcz odpowiedzialny za urodzaje, patronował także
ognisku domowemu i małżeństwu. Syn Odyna i Jörd,
małżonek Sif.
Thor był uznawany za boga bardziej przychylnego
ludziom niż Odyn – jest równie gwałtowny, ale mniej
tajemniczy. Przedstawiano go zwykle z długą, rudą
brodą i młotem Mjöllnirem w ręku – symbolem jego siły.
Drzewem poświęconym Thorowi był dąb. Podróżował
rydwanem zaprzężonym w kozły. Nie był tak przebiegły
jak Odyn i zdarzało mu się wpaść w pułapkę (przykładem
tego jest słynna przygoda Thora w gościnie u króla
Utgardu, olbrzyma zwanego Skirnirem), ostatecznie
jednak zawsze zwyciężał. W czasie zmierzchu bogów Thor
zabije Węża Midgardu, wielkiego Jormunganda, lecz
zginie zatruty jego jadem.
Od jego imienia pochodzi nazwa czwartku w języku
norweskim, duńskim, szwedzkim (torsdag), farerskim
(hósdagur/tórsdagur) fińskim (torstai), holenderskim
(donderdag), niemieckim (Donnerstag) i staroangielskim
(Þunresdæg) oraz współczesnym angielskim (thursday) =
'dzień Thora'.
Wiesz co? Na pewno nie wiesz. Znam cię od chwili , gdy
się zarejestrowałem tutaj. Nie zwracałeś uwagi na
takiego szaraczka jak ja. Ja natomiast przeciwnie.
Następnie zniknąłeś jak coma, o której piszesz. I znów
się uaktywniłeś. Wiesz, że nie umiem kadzić i walę
prosto z mostu. Jak mi się np. twoja ironia nie
podoba, to walę bez obwijania w bawełnę.
Nie opowiadaj,że ci fory przeszły, bo wiem,że nie
panie Wiktorze G. Jesteś widoczny i to nie tylko
tutaj. A prawdziwych przyjaciół musisz mieć sporo -
niech tak będzie Bogu Wojny Thorze. To nie
podlizywajstwo - to fakt.
Pozdrawiam.
Jurek
@ alez Vick, pamietam cie z czasow jak zaczynalam:) I
bez przesadzania powiem ze zapamietalam jako wzor, jak
zniknales, gdzies pod ktoryms wierszem dotyczacym
srodowiska bejowskiego zapytalam czy ktos jeszcze
pamieta Vicka(wtedy tez wymienilam As'a bo on rowniez
nie pojawial sie na beju) byliscie z tej wyzszej
polki:) ktorzy dzielili sie cennymi spostrzezeniami
pod moimi wierszami:) jestem dziewczyna zakochana w
specyficznym stylu , co nie znacza ze nie zauwazam
innych :) / wydaje mi sie ze na pewno nie nalezysz do
osob zapomnianych ale w swoich utworach poruszasz
sprawy powazne, czesto spoleczne, moze ludzie czuja
respect I boja sie komentowac wiersze w ktorych nie
rozumieja gry slow ?:) no idea...
patrze na swoj ostatni wiers ktory ma 41 glosow ...
Czy to znaczy z jest swietny ? probably not :)
ale pewnie jest prosty w odbiorze ze wiele osob moze
sie do niego odniesc / bynajmniej nie staram sie dawac
z siebie takiej przyjemnosci I lizac czyjes... you
know what I mean don't ya?:)) mysle ze Masz swoje
wierne grono czytelnikow ktorzy wstawiaja ci
wiarygodne komentarze ... :) a o wlasnym poziomie
pisania powinienes zdawac sobie sprawe ze jest
wysoki:) staram sie naprawde czytac innych z uwaga ,
zapewne moje umiejetnosci czy wiedza mnie ogranicza
ale pisze tak zeby autor wiedzial ze to nie goloslowne
mysli:)
widze ze znasz Kilka jezykow I fajnie ich znajomosc
wplatasz w wiersze, tworzac taki swoisty styl, to jest
ten dystans:) wielu pewne staralobu sie popisac
znajomoscia jezykow piszac idealnie ty sie
zabawiasz"ajlajkszope":))) to tylko przyklad:)) to
wykorzystywanie ma sens:) dla mnie wlasnie to
wnoszenie czegos nowego do poezji I chociazby za to
cie doceniam:)))
Well enough said :))
you won't be forgotten - no way :))
'w kartotekach tomików nie jestem notowany' - a szkoda
:(
Vick Thorze, Ciebie się nie czyta, tylko chłonie.
Podziwiam Twoją mądrość, wiedzę emanująca z każdego
wiersza.
A jeśli uważasz, że nie jesteś popularny na beju, to
może mylisz popularność z 'gwiazdorstwem' (w jakiejś
reklamie to usłyszałam:))
Wiersz oczywiście w-chłonęłam!
Pozdrawiam pogodnie
:)