EPODA
Czekałem lata dni i godziny
aż otchłań myśli posiądzie duszę.
I każdą chwilę przemienię w diament,
który jak orzech w palcach rozkruszę .
Chociaż szybuję na nieboskłonie,
nie znam fantazji moich zamiarów.
Ale nie sprzedam duszy mamonie
i nie ulegnę wdziękom maszkarów.
Tańczący we mnie płomień radości
i pożądania los przeznaczenia .
Już nie opieram się tej miłości,
ani skromności mego marzenia .
Rydwany szczęścia niech mnie tam wiodą ,
gdzie za pustynią oaza czeka.
A ja ulegnę myśli epodą,
ten głos co woła mnie tak z daleka
Komentarze (7)
witaj, bardzo ładny wiersz, nie dawaj się, nigdy nie
zaprzedaj duszy siłom nieczystym.nie umartwiaj się,
idź za głosem, który słyszysz
choć jest jeszcze daleko.
"Juz nie opieram sie tej milosci,ani skromnosci mego
marzenia".Zycze Ci bys znalazl swa oaze.Wspanialy
wiersz.++++
I żyj na tym ,,padole łez,,jak najdłużej w dobrej
kondycji bo Twoje wiersze są super!!!
A może by tak ... A ja ulegnę myśli mamoną... no
chyba, że myśli żałobne to niech tak wiodą ... jestem
na tak - wiersza :)
po pierwsze świetnie napisane, doskonale się czyta, i
ten klimat zadumy... bardzo mi się podoba :-)
Droga Najdusiu epoda to poezja żałobna w mitologi
greckiej opiewana przez Horacego.Jeżeli tak
zrozumiałaś mój wiersz to dobrze.Ale to tylko
przenośnia ,bo wiesz ja jak każdy jeszcze chcę pobyć
na tym padole łez.
Pięknie ujęte ,,rydwany szcześcia,,.Jedź do tej oazy i
bądź szczęśliwy!