Ewunia
Była niskiego wzrostu i lekko garbata.
Mama uszyła jej płaszczyk.
Szyła z trudem przez sześć dni.
Po skończeniu pracy obie były
zadowolone.
Po ostrej zimie Ewunia wyrzuciła płaszcz;
kolega nazwał ją jajecznicą.
Istotnie, w kracie płaszczyka, dominował
żółty.
Przed następną zimą mamusia umarła.
autor
Mms
Dodano: 2016-06-17 19:14:19
Ten wiersz przeczytano 2395 razy
Oddanych głosów: 42
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (77)
Dzięki Zantes.Czy jest coś trwałego zatem?.Miłego dnia
Jak zawsze, docenimy gdy coś stracimy.
IMirabel Dzięki
Vick-ciekawie zinerpretowałes.Co prawda w załozeniu
miałam jeszcze inną metaforę,Twoj komentarz
swiadczy,że warto się dzielić.Pozdrawiam ciepło
jedna wielka metafora - nie wiem na co mama była chora
- ja tu widzę temat holokaust - zamaczałaś pióro w
historyczny inkaust? albo ja trwam przy omamach i
zwidach; na płaszczyku naszyta żółta gwiazda dawida..
i ten "kolega" który tę jajecznicę..wydał
Tragiczne , smutne , cóż zycie - z podobaniem miła
Dzięki tańcząca,Aniu,Madziu-też za lit.Pozdrawiam
ciepło
Same smutki.Cóż czasem brzydko mówiąc jak się wali to
wszystko naraz.Dodaj kreskę do ć "sześć", do
ł"płaszczyka" i kropkę do żółtego- takie tam niuanse.
Pozdrawiam.
Smutna i życiowa historia.
Pozdrawiam Małgosiu serdecznie.
Smutne, tak właśnie bywa w życiu...
Ok. albo -nic nie wnosi -dzięki
Dzięki bodzia,Oksani,karmarg,Eleno,Amor za komentarze
ostatniego;)
chyba zrezygnowalabym z ostarniego wersu,
ale nie moj:) poza tym dobry,
pozdrawiam
hm nie wiem co mam napisać tak smutno mi się
zrobiło... przytulam
No tak....
Ten płaszczyk Ewunia będzie wspominała przez całe
życie!
Miłego wieczoru, pozdrawiam cieplutko!
smutne ...ludzie a nawet dzieci potrafią być
okrutni:-(
pozdrawiam:-)