Fatique...
Jestem bardzo zmęczona, czas zaprzestać
biegu,
ciepłe kapcie założyć, pić herbatę z
róży.
nic nie musieć już więcej, mieć przyjemność
z tego
że się ranki tak śpieszą a wieczory
dłużą...
Myśli puścić samopas nie uciekną daleko,
co najwyżej zabłądzą aby wrócić grzecznie,
cztery kąty wypełnić
szczęśliwym człowiekiem,
i w fotelu bujanym na swą czekać
wieczność...
Komentarze (6)
Taka zawsze pełna energii byłaś. Mam nadzieję, że dziś
nadal jesteś :)
wiersz - po prostu - taki, jaki pisuje - Sael. - nie
wiem, co w Twoich wierszach jest prawdą - jako
marzenie, pszukwanie, tęsknota - zaprezentowana w
twoim wierszu dla mnie - otwartosc tak daleko idąca -
i po pierwszym sygnale, ze trudno uwirzyc w sokolwiek
- poza przyzwoleniemz racji icencji poetyckiej. - nie
wiem co est odzwierciedleniem - jakiejs rzeczywistoscu
- rzeczywistych oczekiwan, ktore moglyby się spelnić,
co jest istieniem i samorealizacja w fikcji
wyobrazenowej - czyli w samym wierszu - jako formie
swiadomego bytu. - byt - jako sama swiadomośc i foma
realizacyjna - niematerialna - jest samospelnieniem -
ale nigdy nie staje się zaspokojeniem, jakakolwiek
sytoscia czymkolwiek. - biore i to pod uwage
,zepiszesz wylacznie'pod publiczke' - chocnie
zabiegasz o jej glosy - jakas 'publiczka' jest ci
niezbędna do zycia - ale takze nie stanie się
realizacjamaterialnego bytu,jest jedynie relacją
swidomosciową - z drugim czlowiekiem. - i nigdy ie
bedzie trwalym oparciem, ani zyciowym partnerem,
towazyszem 9towaryszka podrozy.
co potrebne czloweiekowi do zycia? - OPOKA.
(skrot).
1. Ziemia( plaska, okragla, kulista - to nie ma
zadnego zanczenia - nasze jej wyobrazenie, ani
rzeczywista geometrycznsc) - istota pozostaje - grunt
pod nogami, zywicelka dajaca podstawe do jakiejkolwiek
aktywnosci, przewidywalna - zgodnie z ogolnymi
przewidywaniami, oczekaiwaniami i zalozenami
odnosnymi.
2. przedmoty (uznawane za ozywionei nieozywone -
przeznaczone do istnienia i dla czlowieka. - moga
nabrac chrakteru osoboweo, nawet myslacego,
wyjasniajacego - swiadomewyjasnajacego. swiadoego
pomocnika, towrzysza - ale - nigdy ie zastapią -
drugiego czlowieka (kolegi - pryjaciolki, przyjaciela
- zyciowego partnera dal wlasnego i pryszlego zycia -
ludzkiego zycia - w czlowieku)
3. Bog
a. bog ojciec
b. we wszelki sposob pojmowana "Trojca Swieta" -
klasycznie istniejaca w zoznicowany sposob - w sposob
uswiadamiany lub nie - we wszystkich znanych mi
wyzaniach. w pojecic tych - odnsimy się w asadzie do
aspektu "duchowego' wszelkiej postaci Boga
5. nazwijmy to umownie ' - 'absolut' - o istnieniu
wiecznym - o naturze 'duchowo'-'materialnej'
istniejacy poza caem - zprzejawmi zyciaswojegow czasie
i przestrzeni i w przemanie duchowomaterialnej, z
uswiadamianiem samego sibie - i poszczegolnych
przekjawow w rozmaity sposob - byt - w poszczegolnych
jego przejawach przyrodniczych i ponadjednostowy -
funkcjonujacy calosciowo - jako wspolzaleznosci,
przenkaniasię - itp.
6. Opoka - jako drugi czlowek - w oparci o uswiadoiona
lub iuswiadomiona umowe (przysięge, powaznadeklaracje
) wzajemna o poszanwaniu, milosci lub wzajemnym dazeiu
do milosci, wspoamagaia się na dobrei na zle - na
warunkch wzajemnosci i uczciwoscu i dobrej woli - bez
koniecznegowymagania symerycznosci (rownowielkosci)
rezultatu .
gdy wzjemni potraktujey tę wede -serio tę wiedze, oraz
to, ze zaden z tych elementow nie moze zast,apicc
innego elementu - i wszystko to jest dla nas - dla
mozliwosci naszego ('normalnego') zycia... - to nasze
zycie - chyba nie wymaga pisania wierszy.... -
prynajmniej tych ,ktore maja dac nam poczuciesensu
naszego btowania lub nam cokolwiek uzasdniac,
sael! - to brzmi jak poezja i wieczna tęsknota. -
pzyadlo by siedo tego odrobinezaspokojenia:)
serdecznie pozdrawiam - pieka tesknoto, maja
namietosci tęsknot - moaj najpiekniejsza - zdecydowaie
chyba najpiemkneisza - i przyciagajaca - ale... -
fikcyjna, ogromnie piękna i teoretyczna:)
Powiem wprost: Kochanie! - jakakolwiek - spelnij się.
2.
Tekst brzmi przyjemnie, ale uważam, że bezczynność
jest najkrótszą drogą do "wieczności."
a ja lubię takie momenty.....
wiem, ze nic nie muszę, że wiele mogę (nawet po
utyskiwać)
mam tą rozkosz, że już mi (w tym wieku) wypada...
a jak tak się zadowolę, tak napełnię brakiem
wszelakich ograniczeń, to życie wskakuje na swój tor i
........
tooooooczy się dalej
i to jest to - baterie naładowane
serdeczności ślę :)
Też tak chciałbym... Ale tyle jeszcze jest do
zrobienia. Posiedzę chwilę w fotelu (niestety nie mam
bujanego) i już się denerwuję, że coś idzie nie tak, i
że znów muszę coś prostować...
Czytam i nie wierze ? ty masz wisielczy humor , ten
wiersz nie napawa optymizmem. Kiedyś napisałem wiersz
może nie w tym tonie ale tytuł Oczekiwanie i końcówka
wiersza mi się najbardziej podoba a pisze tek :
czekamy na przyjście nowego dnia . Uśmiechnij się
jutro będzie lepiej .