z fenickiej szkatułki
o syryjski mój książę
czymże jestem, czym byłam
pod płatkami słów giętkich
nasza noc się zmyśliła?
dziś olejek nardowy
w ust pokusach spijałam
od rzemyka po sandał
byłam twoja, kochałam
pierwszy raz to, strażniczki
niepokojów zalążki,
rozsypały się same
od kosteczek po piąstki
jerychońskie daktyle,
galilejskie winnice,
anemony, mimozy,
migdałowców nie zliczę…
o mój książę, mój panie
sen nas złączył, pojednał,
alabastry pachnidła
znowu noc, idę żebrać
Komentarze (6)
orientalne zapachy, smaki, namiętności - świetny
wiersz!
Rymy owszem a jakże, lecz ukryta erotyka
"od rzemyka po sandał
byłam twoja, kochałam"!
Lecz czy księcia podnieca
"alabastry pachnidła
znowu noc, idę żebrać"?
Misternie utkałaś te strofy Alu. :)
Cudowne rymy, rytmika...takie jak zawsze u Ciebie...
:)
Rozsypałaś Aluniu /
czarodziejskie swe skarby, /
każdy wers Twój podnoszę, /
delektując ich barwy.../
a z każdego zakątka /
aromatem rozbrzmiewa /
cząstka mała ...okruszek /
daru ósmego nieba.../
na mnie wywarl wrazenie swoim tematem i jego
opracowaniem, jak rowniez pobudzajacym fantazje
slownictwem...
Niby coś jest , a tego nie ma.. Niby to erotyka, niby
baśń- ciekawe, że człowiek odnajduje w tym wierszu
ukryte pragnienia...