garb
papieros dłuższy od dymu
popiół gorętszy od żaru
z delikatnością muślinu
siły mniejsze zamiaru
strusiem na twardym betonie
za miękka dla muru głowa
jak gwiazdy na nieboskłonie
świtem wyblakły słowa
chwycić życia świadectwo
nim zbiją brzozowe krzyże
z wiarą w twoje królestwo
z którego się nie wyliżę
chyba że mnie wybawisz
od nadprzestrzeni swych Boże
bym mógł sobie zostawić
schylanie karku w pokorze
Komentarze (5)
Czuję potrzebę podyskutowania z puentą - bo nie
rozumiem, kto chce być wybawiony od nadprzestrzeni -
ja chyba prosiłabym o coś wręcz odwrotnego. A może
właśnie na tym polega pokora? Hmm .. nie wiem
Tak... zatrzymalam sie przy Twoim wierszu hm...
Pokora piekna cecha , ale tak malo w nas Jej czasem
... wiersz z cudownym przeslaniem -dziekuje Ci za
niego Pozdrawiam Bogna
Twój wiersz wprawił mnie w zadumę...dobra forma
ciekawa treść
Bardzo piekny wiersz, pelen pokory, ktorej tak wielu z
nas brakuje. Gratuluje
.. siły mniejsze zamiaru,..za miękka dla muru głowa,
.. chwyć życia świadectwo zanim zbiją brzozowe krzyże
- cóż więcej można dodać ?
Piekny, mądry wiersz zmuszający do refleksji, napisany
pięknym językiem. Plusika zostawiam.