Gdy odchodzę w sen
mile widziane uwagi
Gdy
oczy zmęczone zamykam,
by odejść, tam gdzie kraina
snu cienką nicią pajęczą,
roztaczać błogość zaczyna.
Przychodzisz jak ukojenie,
zabierasz w miejsce w oddali.
Tam mały płomyk nadziei
światłem latarni się pali,
wskazując port ten bezpieczny,
który przystanią mi teraz.
W niej falę we mnie wyciszasz
i sztormy wszystkie zabierasz.
autor
Sotek
Dodano: 2015-03-09 16:03:12
Ten wiersz przeczytano 3448 razy
Oddanych głosów: 115
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (97)
Zmęczone ciało, znużona dusza,
wytchnienie znajdzie u Morfeusza!
Pozdrawiam!
Dziękuję Dorotko za podpowiedź. Przemyślę to, co do
tego przecinka i jeszcze co do jednej innej sprawy,
powtarza mi się dwa razy ,,tam,,
wiersz jakby z zawieszenia między snem a jawą -
pięknie i romantycznie.
melancholijnie,pięknie o miłości,pozdrawiam
Też tak robię. Sen to niekiedy dobre lekarstwo na
bolączki życie. Pozdrawiam ciepło ,
Piękna melancholia:)
Ps. Czy nie powinien być przecinek po "zaczyna" i z
małej litery "przychodzisz"? Jak myślisz?
Pozdrawiam:)))
Też często uciekam w sen,serdeczności dla Ciebie :)
Marku, ładny zrytmizowany wiersz. Lekko i przyjemnie
się czyta.
Pozdrawiam.
Nadzieją trzeba zawsze żyć, gdyby można było cofnąć
czas .
Piękny... Bardzo... Pozdrawiam
No i pięknie...i niech tak zostanie do końca
świata:)))
Pozdrawiam Sotku-:)
dobrze że jest taki Ktoś...
Sotek u Ciebie zawsze pięknie :))))
Spokojna niech bedzie snu kraina
gdzie inne zycie sie zaczyna ...milego dnia
Sen to przystań rozmyślań i poszukiwań czuję w nim ten
klimat
p o z d r a w i a m