Gdy odchodzę w sen
mile widziane uwagi
Gdy
oczy zmęczone zamykam,
by odejść, tam gdzie kraina
snu cienką nicią pajęczą,
roztaczać błogość zaczyna.
Przychodzisz jak ukojenie,
zabierasz w miejsce w oddali.
Tam mały płomyk nadziei
światłem latarni się pali,
wskazując port ten bezpieczny,
który przystanią mi teraz.
W niej falę we mnie wyciszasz
i sztormy wszystkie zabierasz.
autor
Sotek
Dodano: 2015-03-09 16:03:12
Ten wiersz przeczytano 3449 razy
Oddanych głosów: 115
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (97)
Taki z klimatem wiersz płynie na fali.
błogi sen z uwielbieniem kobiety:)
pozdrawiam:)
Ładnie, ciepło, ze szczyptą melancholii:)
Ladnie klimatycznie pozdrawiam
Dziękuję Wando za uwagę, już poprawiłem:)
A niech tańcują
'Gdy odchodzę w sen' :)
Rozkleiłam się, bo każdego wieczoru przenoszę się w
podobną krainę, którą tak pięknie opisałeś w strofach.
Mogłabym tam zostać, gdyby nie real, który każdego
ranka sprowadza mnie na ziemię. Marku, życzę miłego
popołudnia :)