Gierki wojenne
Wierszyk na akademię szkolną z okazji rocznicy Kampanii Wrześniowej.
Wojna, mój synu, to nie "kozaczenie",
to sranie w majtki, gdy nie ma odwrotu,
to tryumf śmierci, gdy może przebierać,
mundur sklejony z czarnej krwi i potu.
To twarz woskowa, spojrzenie bez wiary,
krew w butach, serce, chętne do ofiary.
Blade usta, pełne poświęcenia Bogu,
pacierze szeptane by zagłuszyć myśli,
aby sen, po brzegi wypełniony trwogą
jutro lub pojutrze o wolności wyśnił.
Dziś nie opowiadaj o "gierkach
wojennych",
że ktoś "bohaterzył", albo że
"kozaczył",
tylko pochyl głowę wśród krzyży
kamiennych,
więcej to niż "trendy" albo "cool" dziś
znaczy.
Kiedyś "wielcy" wzniecą wojenne
zamiecie,
zrobią z ludzi "kozłów" i "mięso
armatnie"
i nic się nie zmieni w naszym ludzkim
świecie,
tylko wielu wyda westchnienie ostatnie.
Ci, którzy przeżyją
rozpoczną od nowa
wieczne dywagacje,
lecz to tylko słowa
bo żywy ma rację.
Komentarze (2)
Wzruszajacy,,,prawde krzyczacy wiersz,,
gleboko refleksyjny.
Chylę czoło przed taką poezją. Rymy idealne, treść
niecodzienna. Wszystko na 6!
Brawo.Nie żałuję, że tu zaglądnęłam.