głos outschool
Wczoraj Gdy szedłem do sklepu
powolnym outschoolowym krokiem
Jak dziadek sprzed dwudziestu pięciu lat
Młodziak wpadł na mnie i mówi
- sorry
Spojrzałem żałośnie ciężkim wzrokiem
Próbując wyksztusić jakieś obcojęzyczne
słowo
Typu "no problem" albo chociaż "pay
attention"
Ale zabrakło mi akcentu, szkoda
Teraz jestem "zgredem"
Na lekcji profesor pięknie mówi
-panowie nie kaleczcie polszczyzny
Jasiu podniósł rękę
-po angielsku jest krócej
-słusznie , czas to pieniądz
-szkoda gęby wykrzywiać
-Janek dużo z lekcji łapie
Trudno zostaną mi zmarszczki
I blizna na mordzie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.