Gruszki na wierzbie - nie mam...
Tak na wesoło :-)
Tak sobie piszę,
Tak słowa rzeźbie....
Lecz mi wychodzą....
Gruszki na wierzbie.
Kompletnie nie wiem jak i dlaczego,
Spytałam się nawet przymilnej poduszki!
Więc pytam cię teraz, mój miły kolego
Czemu wychodzą tylko te GRUSZKI!
Spójrz na układ tego wierszyka.
Nie przypomina to jabłka, ni muszki!
I nagle w głowie, coś ci tam strzyka....
To jest kształt tej okrągłej gruszki!
Chyba mnie wzięło na opętanie.
Gruszki mam tylko przed oczami.
Czy ja mam zwidy?, to jest pytanie!
Widzę gruszki, razem z wierzbami.
Przecież to jest tylko przysłowie!
„Gruszki na wierzbie” ni żadne
triki .
To czemu wciąż kręci mi się w mej
głowie,
I układam tak dziwne wierszyki?
Inspiracji czasem brak...
I tak jak ja się piszę o głupotach!
Lecz można z głupoty zrobić tak :
Pisać o bzdurach, rybkach i kotach!
Jestem wariatką? Nie macie racji!!
Nie umiem malować, ani nie rzeźbię....
Wtedy sięgam po źródło inspiracji...
Po prostu te małe...
GRUSZKI NA WIERZBIE... :-)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.