Gwiazdka...
Dla mojej Gwiazdki....
Powiedz jak się cieszyć
skoro wszystko się wali
i tylko maleńka gwiazdka
świeci tam w oddali
Tak bardzo chce powiedziec
żebym sie sie nie poddała.
Ale to żyletka
znów sił mi dodała.
I znowu pościel we krwi,
a ja do ściany się tulę.
Już nie mam siły ,
Zaraz zwymiotuję.
A gwiazdka świeci w oddali
bo wie jak ciężko mi żyć.
Leżąc w pokoju-
serce, przestaje mi bić.
Gwiazdka chce jakos pomóc
więc prosi Anioły z nieba,
żeby nie zabierały mnie tam
gdzie jeszcze nie tzreba.
Anioł wysłuchal prośby
i zszedł tu na ziemie.
Chciał mnie obudzić,
ale ja straciłam już nadzieje.
I teraz jestem Aniołem
i zchodze czasem na ziemie,
bo dzieki mej gwiazdce-
już wierzę w przeznaczenie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.