Gwiezdny pył - obłęd - Nr II
Tajemniczy nieznajomy... dniami, nocami
marzę, by przerwać ciszę, która zżera
serce
lecz, mam dylemat, czy spotkać się z Panem
tu
i teraz...Pan moją wrażliwość
onieśmielasz.
To jakiś obłęd, Pan intrygujesz,
pociągasz...
(choć nie znam Pana) przeszywasz ekstazą,
dreszczem.
- Lubię się czuć uwielbiana, czuję jak
bardzo
myśl potarganą pieszczę, marzę ujrzeć
Pana.
Mój mąż tu widzę problem, jest bardzo
zazdrosny
ja nie chcę kłopotów, zaś Pan i to jest
pewne
miłosnym jesteś antidotum na rozterki
małżeńskie a jednocześnie solą w oku.
Jak mam się bronić chcę a nie mogę. Pan
robisz
odmęt w sercu, chciałabym poczuć motyle,
inaczej spłonę bez sensu, choć w głowie
mam
wielki zamęt, to pragnę spotkać się z
Panem.
Komentarze (97)
:)))) Wyślij mi swój śpiew, chcę odsłuchać. :))))
Eli... - przecież mie oknem nie wpuści. - Sąsiedzi...
(-patrzą).
A pod balkonami spiewam z zamiłowania:)))
Wiktorze! Ty śliska meduzo! :))) Kominem?! :)))))
Pozdrawiam :)
Sławku, :))) Coś Ci opowiem. Kiedy pierwszy raz
weszłam wpisanie listów z Dystyngowanym Panem,
podejrzewano mnie, że piszę za dwoje. :))) Sama się
zaczęłam zastanawiać, czy to nie jest prawdą i nie mam
rozdwojenia jaźni. Do tego stopnia odpłynęłam, że
zaczęłam sama siebie sprawdzać, czy nie piszę tych
listów (korzystałam z dwóch telefonów + komputer)???
:) Nawet na priv wysłałam jemu SMS-a, że ma do mnie
pisać częściej, bo uwierzyłam, że tworzymy parę :)))))
Jak zarzucił mi stalking, to go wyśmiałam - ja
stalkerka??? :)))) Także sam widzisz jakimi ścieżkami
umysł chodzi. Pisanie w duetach łatwo rozróżnić, każda
z osób używa innego języka słów i w ten sposób tworzy
się bogatszy zestaw. Ja sama jestem jednak kobietą, co
potwierdzą inni, a od siebie dodam, że skłonności
lesbijskich nie mam - niech Bea rozpacza. :)))) Umiem
jednak wcielić się w rolę męską i pisać tak, jak bym
sama chciała, żeby mężczyzna do mnie pisał.
Pozdrawiam :)
PS. Teraz zacznę podejrzewać Beę o korzystanie z tego
programu. :))))) Żart :)
też się niedawno dowiedziałem od Eleny Bo o tym
programie komputerowym do pisania wierszy fajna sprawa
można by było wystawiać je do oceny przez krytykę -
niektórzy o niczym innym nie marzą.
Ślicznie kokietujesz, tym, jakże kobiecym
niezdecydowaniem.
Pozdrawiam ciepło
dziękuję za wspólną zabawę bardzo mi miło czytać
Państwa komentarze;)
pozdrawiam
Beata (prawdziwa;) z krwi i kości)
;)
oj Sławku...:)
rozbawiłeś mnie, zapewniam Cię, że beano to nie
Elenka. Piszesz dyrdymały;)
i dziwie się, bo wiem, że czytasz moje i nie tylko
moje komentarze, więc powinieneś mniej więcej
nakreślić osobowość beano, zapewne jest nieco inna niż
Elenki. Jestem na Beju nie dawno to fakt, w moich
komentarzach lubię bardzo przesyłać uśmiech i radość,
z niektórymi pozwalam sobie na więcej śmiałości. Nie
lubię lać wody i rozpisywać się, czasami ponosi mnie
fantazja i rymują się myśli. Myślę, że jesteś jednak
trochę kiepskim obserwatorem, popełniam specyficzne
błędy, które są dla mnie charakterystyczne... z Elenką
łączy mnie wspólne poczucie humoru (tak mi się
wydaję), którego (innym) często brakuje. Nie gniewam
się oczywiście, bo w sumie porównanie mnie do Elenki
to jest dla mnie zaszczyt.
Ps.
nawet nie wiedziałam, że jest komputerowy program do
pisania wierszy, zapeniam Cię, że piszę sercem i
czasami moje wiersze ocierają się o osobiste odczucia.
Pozdrawiam serdecznie rozbawionym uśmiechem i życzę
miłego dnia Sławku:))
A ja teraz powiem coś ciekawego co jest oczywiście
tylko jakimś hipotetycznym obrazem który się zrodził w
mojej głowie i nie zmierza w żaden sposób do tego by
komuś sprawić jakiś afront. Kiedyś byłem na spotkaniu
autorskim z pewnym zawodnikiem który miał komputerowy
program do pisania wierszy.Co ciekawe efekty jego
pracy nie były jakieś ostatnie a nawet interesujące,
choć czasami dało się w nim odnaleźć jakąś nutkę
maszynowości. Nie wiem czym to było spowodowane,
zapewne jakimś moim defektem poznawczym, ale czytając
Twoje pierwsze opublikowane na beju wiersze odczułem
coś podobnego. Z czasem się do tego przyzwyczaiłem
jednak teraz gdy widzę te rozkomentowamnie beano-
Elenowe jestem skłonny przyjąć że beano to druga twarz
Elenki. Chyba że się mylę i mówię dyrdymały.
Pozdrawiam dziewczyny i jeśli zasłużyłem na to
śmiejcie się ze mnie do woli:)))))
Lato sprzyja romansom :)
:)
jak znam życie, to przyjdzie - choćby przez komin:))
Podrawiam serdecznie:)
Sławku :)))
Kolejna prowokacja łamiąca skołatane serduszka tych
biednych bejowych samców. I tak będą przeżywali
bezsenne noce wyobrażając sobie kto ukrywa się za tym
awatarkiem. A co do treści wiersza to jak kiedyś
śpiewali Skaldowie "Nie o to chodzi by złapać
króliczka ale by gonić go" Złapany króliczek jest jak
kobieta w wydaniu saute. Wtedy by stwarzać jakieś
pozory tajemnicy się najczęściej przygasza światło.
Radzę by nie szafować tą tajemnicą bo ona daje cały
koloryt życiu.
Pozdrawiam z dużym plusem i uśmiechem:)))))
dam Ci numer telefonu powiem Ci kilka słów i motyle
odfruną ... bo żona za plecami stoi ...