Hallskiego wizje erotyczne...
Co napisałbym w wierszu po nocy
spędzonej
z ukochaną, co sen mi zabiera spod
powiek?
Dziś o Tobie mam wizji tysiące,
szalonych,
więc jak chcesz, to posłuchaj, a wszystko
opowiem...
Bo to Ciebie najbardziej chcę uczyć się
teraz
mych opuszków dotykiem, smakiem i
ustami,
bo to Ciebie pospiesznie bym pragnął
rozbierać
jak dojrzałą pomarańcz , po skóry
aksamit...
Bo to Ciebie tak chciałbym pieszczotą
zmysłową
do krawędzi obłędu wznieść i pożądania,
obrać całą ze wstydu; byś była gotową
oddać wszystko, co masz mi cennego do
dania..
Bo to z Tobą ten pożar ugasić bym
pragnął
namiętności źródłami, które w nas
wezbrały,
bo to z Tobą chcę spadać z obłoków aż na
dno
zatracenia, rozkoszy i olśnień
wspaniałych...
Bo to Ciebie bym uniósł na sobie po
szczyty,
i na Tobie bym spadał w purpury głębiny,
bo to w Tobie zamknięty, w Twym cieple
sprężystym,
chciałbym słuchać próśb Twoich, rozkazań
bezwstydnych...
Potem jeszcze scałowałbym z Ciebie,
wilgotnej,
z Twoich ust, z Twego łona - naszych
spełnień soki,
jeszcze złączył się z Tobą, byśmy nie
samotnie
w sen zapadli - miłością pijani -
głęboki...
Jeszcze pączki Twych piersi bym zamknął w
swych dłoniach,
jeszcze szyję owiewał oddechem gorącym
jeszcze poczuł Twój dreszcz, tętent krwi w
moich skroniach,
słuchał szeptów ostatnich, bezwiednych,
milknących...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.