Herbata
Wywiesiłem zimną flagę goryczy
choć zaanektowałem tylko pustkę
poprawiłem znaki graniczne
moja ziemia moje życie
moje krzesło mój czas
Mój świat to przerwy
między jedną herbatą a kolejną
gdy połykam minuty
przynajmniej one są ciepłe i słodkie
A w przerwach
dzwonisz ciszą w uszach
uderzając w pauzy
W perłowej sukni nieba
skradasz się myślami po dachach
chowasz napięcie za następne drzewo
zalewasz place nadzieją
niesiesz się echem po korytarzach
Jak mgła
najlepiej smakujesz z daleka
a może jesteś tylko mgłą
parą nad kubkiem gorącej herbaty
Stoisz za każdymi drzwiami
dopóki ich nie otworzę
zaglądasz przez moje okno
szukasz swego imienia
wśród moich notatek
ale ja go jeszcze nie znam
październik 2007
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.