hity z satelity
wymościłem sobie legowisko
bezmyślności i nicości barłóg
zapuściłem korzenie cywilizacji
kablem do kontaktu bezpieczeństwa
ja człowiekowaty małpolud
skaczę
z gałęzi na gałąź
banał
z kanału na kanał
skaczę
pilotem do telewizora
super – wizjera, zapisałem
swe DNA
które mam
w odbiorniku, gnojowniku
na odpadki pojemniku
z pre histerycznej kloaki
wygrzebałem antropologiczne show
archeolog ze mnie taki...?
cywilizacja - demokracja
nukleoid – chromosom
kolonizacja – ubikacja
telewizja – schizo - wizja
breje w nocniku
odpadów bez liku
anteną satelitarną
wyłapuję fale marną
człowieczeństwa zaprzeczenie
kanapowe zubożenie
Komentarze (2)
przekorny ale dobry krytyczny to nie wizja to
zwyczajna uboga wygodna egzystencja Pozdrawiam Fajny
wiersz:)
Sam lubię "pilotować" telewizor... Dobry wiersz,
daję+.