Hydraulika życia.....
Wybaczcie w pierwszej wersji "ch" bywam bezmyślna i nic mnie nie usprawiedliwia. Pomimo lat. Wstyd mi.
zmyła z rąk zastygłą krew
wlała życie w brudny zlew
szybko poszło - nie ma co
zmyła z twarzy resztki łez
nic nie pachnie już jak bez
szybko poszło - nie ma co
zmyła z siebie jego woń
ma przy sobie inną dłoń
szybko poszło - nie ma co
...to nie oburzenie, to szok...
Komentarze (7)
Twój wiersz wywarł na mnie niesamowite wrażenie. Czuje
się tą dramaturgię zdarzeń, takie szast-prast i po
wszystkim, życie uleciało. Niesamowite.
Brrrrr, poszło szybko ,nie ma co.Właśnie to nie
oburzenie, ale szok.Tak zmieniać jak rękawiczki.Wiersz
wrogi jak, jak choinka.
Wstrząsający wiersz, tak można powiedzieć, że wrogi,
choć dla mnie chyba jest bardziej zimny, wręcz
mrożący, podmiot wyzuty z wszelkich uczuć (jedyne
dopuszczalne właśnie wrogie), dla mnie bardzo dobry
wiersz.
Fakt, szybko poszło. Zaskakująco... Ale ja bym nie
powiedziała, że to wrogi wiersz. A może nie
dopatrzyłam się jakiegoś ukrytego sensu między
poszczególnymi wersami?:) Pozdrawiam.
Poza tym bł.wiersz jest bardzo ładny i myślę że sens
tego wiersza ma tragiczne podłoże które dopatruje się
w przerywaniu poczętego życia-tak ja zrozumiałem tą
treść..powodzenia
Wiersz dobrze złożony,sympatyczny w czytaniu,ale czy
wrogi?
że wrogi...to już w tytule widać - H -YDR...