Idę
Idę pustą plażą
śniegową pustynią
kilometrami długą.
Brzegiem tylko kamienie
i wiatr pędzący końmi białogrzywymi.
Przemierzam godziny samotności.
Na policzku
zamarzła kropla słona jak ....
Moje myśli niesione
białą skamieniałą plażą
kilometrami długą,
pędzą galopem koni
w zimowej przestrzeni.
autor
serena1953
Dodano: 2011-07-09 10:54:29
Ten wiersz przeczytano 827 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
smutno, a ta kropla jak łza tak piecze...
Bardzo ciekawie,trochę smutno.Pozdrawiam miło:)
Mimo uwypuklonej samotnosci,piekny obraz
Witaj Sarenko!!
ciekawy wiersz, wspaniałe metafory!!
Pozdrawiam milutko :))
Odrobinka zimy w środku lata nie zaszkodzi. Ale czemu
tak smutno? Pozdrawiam:)
Tekst dobry, ale kropki by się przydały, bowiem
stosowane majuskuły tego wymagają. Pozdrawiam.