Idzie nie wiedząc dokąd
Ludzie...
Znajomi...
Przyjaciele...
Stoją razem...
Po kolei...
Każdy z nich odwraca twarz
Odchodzi...
Nie wie dokąd...
Idzie...
Za jasnym światłem...
Prostą drogą...
Za delikatną muzyką...
I łagodnym szeptem...
Chce wrócić...
Nie może...
Jego wzrok przesłania gęsta mgła
Nie widzi nic...
Prócz światła...
Nie słyszy nic...
Tylko muzykę...
Czyjś szept...
Nie czuje nic...
Jest wielką pustką...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.