ironia losu
wyjdę z siebie
przez dziurkę
od klucza -
chociaż raczej
nie dam rady
bo drzwi mam
antywłamaniowe
spróbujmy może
oknem? znowu zero -
nie dość że pancerna
szyba to i kraty
zaraz za nią
podkop?
niby jak
przekopać
się przez zbrojony
beton
brak perspektyw,
to siadam cicho
w kącie - trochę
szkoda, że
połknąłem
klucz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.