Jabłuszka i ogrodnik
Frywolność to droga do zatracenia czy spełnienia?
Soczyste jabłuszka
to jędrne cycuszki.
Zatapia w nie usta,
wysysa koniuszki.
Bielą wśród usteczek
rozbłyskują zęby
a oddech parzący
to rozkoszy zręby.
Błądzące paluszki
gorące w dotyku,
błagalne szeptanie:
Rwij mnie ogrodniku!
Pełnym koszem wzięli
to co im smakuje.
Ogrodnik z jabłuszkiem
dopełnili ruję.
Przekaz to frywolny
ale jest ad vocem:
Czy może to robić
ogrodnik z owocem?
Komentarze (14)
Jak kochać,to na całego,a co! :)
Rzeczywiście frywolnie:))
smakowity erotyk pozdrawiam
robiłem to nieraz z owocem, jako że mam sadek...ale to
nie to !
nie jestem ogrodnikiem
choć znam się na owocach
a że lubię gruszki
bawię nimi się po nocach
Dobre pytanie :)))
Bardzo nietuzinkowy ten Twój erotyk
Super po prostu:)
Na duże TAK!
Pozdrawiam serdecznie :)
Rozbawił :)
Z ogóreczkiem to bym wiedział co ma zrobić.:))
ps.
"Te jędrne cycuszki
mają smak jabłuszek.
Zatapia w nie usta,
napręża koniuszek"??
Dopełnili chyba "ruji".
może śliwki zajadać, nawet przy
kochaniu, ogrodnik ma wprawę, rwie wszystko dookoła,
może tylko się zawaha kiedy wąż wyciągnie jabłko i
jedz - zawoła.
Pozdrawiam serdecznie
Logika na wymarciu.
no właśnie, zadałeś pytanie, które mnie zastanowiło:-)
Wiersz lekki i dobrze napisany, ale czy ogrodnik z
owocem? hmmm pomyślę:-)Pozdrawiam:-)
hmmm...ogrodnik z owocem powiadasz:)
Pozdrawiam:)
Chyba zatracenia tak mi się zdaje