Jak ja lubię zimę (wszystko już...
przewidując scenariusz nadchodzących wydarzeń:))
Wokół chlapa okrutna,
zawiewa i zaprósza.
Znów przyszła pani smutna,
śniegiem radość zagłusza.
Ach, to jej białe futro!
Nie powiem, bywa piękna.
Lecz dzisiaj jakoś smutno
i lewy but przemięka.
Ciągnę brudną choinkę,
skarpeta przemarznięta.
Na zimno oko przymknę,
niedługo przecież Święta.
Komentarze (59)
Bardzo sympatyczny wiersz. Najbardziej spodobało mi
się:"Ciągnę brudną choinkę,
skarpeta przemarznięta.". Pozdrawiam.:)
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Ładnie opowiedziany... Pozdrawiam 'D
brudna choinka ale jednak święta,ukłony
każdą pora roku jest piękna i urokliwa
wiosna otwiera kielichy kwiatów
lato przesiewa piaski plaż
jesień spaceruje po złotym szeleszczącym dywanie
a zima otula swoja biała kołdrą
pozdrawiam
Bardzo nastrojowy wiersz. Taki nieurok I urok.w taka
pogode chcialoby sie zostac w domu. Chlapa, ponuro,
przemoczony but I tu"chociaz stopa przemarzieta(bo
skarpeta?) a jednak choinka tutaj taka symboliczna:)
Pozdrawiam. Ladny.
:-) uśmiechnęłam się, bo w okolicy świąt wyglądam
podobnie :-) a zima... cóż bierzmy ją jaka jest :-)
podoba mi się Twój wiersz :-)
jak mokro i plucha to lepiej siedzieć w domowych
pieleszach
lecz w swieta bedzie radosnie
pozdrawiam:)
Małgosiu, już mi ślinka cieknie:)))) jak
kudłaczowi:)))
Cóż że mokro, zimno, ślisko,
święta wynagrodzą wszystko!
Pozdrawiam!
Madi, w poniedziałek Viola na priv wyśle info:-) już
się cieszę:-)))
Witam:)Ruskie so u mienia :)
pies też..ale o co chodzi?!
pozdrawiam:)
Violu, masz moje namiary, więc czekam na dyspozycje
odnośnie "do pierogów":)
O! widzę, że w przyszłą sobotę kolacyjka pierogowa,
ocieram łzy:
Bardzo fajny wiersz, zmiękłam pod jego urokiem. Miłego
dnia.