jak najtkliwiej...
Wiersz, jak najtkliwiej dzisiaj
zaczynam.
Nie chcę pogrążać go w smutnym słowie,
więc niechaj nutą majową śpiewa.
Ot, tak jak śpiewał szary w bzach
słowik.
W alejach czasu, zielonym cieniem,
przetrze przymglone od snu źrenice
i w półzłociste krawędzie wkreśli
niespostrzeżenie fluid z zachwytem.
Niech złotą baśnią oprzędzie myśli,
zjawi się z ciepłem, świeżością brzasku,
w niebo się wzbije błękitem czystym.
Będzie dla serca, nie dla oklasków.
Komentarze (19)
urzekł mnie ten wiersz swoją tkliwością....:)
taki wiersz w sam raz na zimowe
dni...pięknie...pozdrawiam...
Ostatni wers szczególnie ważny. Piszemy dla serca.
Stalówki są przy okazji. Z wiersza bije ta wiosenna
tklowość. Ładny.
Wiersz jak najbardziej dla serca.
Twoje wiersze, to liryka w najczystszym wydaniu.Zawsze
zachwycasz mnie nieprzeciętnymi metaforami.
Wiosna w środku zimy?...czemu nie, jak serce gorące to
każdy lód skruszy :) Podoba mi się, pozdrawiam!
Bardzo tkliwie wyszedl ten wiersz, taki delikatny i
cieply.
Bardzo ładny wiersz, jak zwykle u Ciebie.
Optymizm przyda się na zimowe szare dni.
bardzo romantyczny, czuły wiersz, ale coś bym zrobiła
z "aleją czasu", pozdrawiam :))
No i wyszedł bardzo tkliwy.Brawo!.
rozdajesz uśmiech swym wierszem ..... ładny ...
pozdrawiam
Słuchaj mój poetycki wzorcu. Co piękne strofki
dzisiaj piszesz.I szczęścia szukasz tak jak w korcu.
Kot szuka małej zwinnej myszy. Niech słońce mimo
trzasku mrozu. Dziś cały dom twój opromieni.I słowik
zaśpiewa na dworze. Dodając tobie też nadziei.
Za moim oknem dzisiaj wiosna - więc wiosenne dzień
dobry i Tobie przesyłam.
Wiersz też ma swoją osobowość,wygląda jakby on
prowadził Twoje pióro...
...ładny wiersz pełen nadziei i tęsknoty...pozdrawiam
:)