a jednak tak mało
pamiętam to okno wystawowe
kiedy było małym dzieckiem
niewinnymi oczyma
świdrowało asfalt
którym szłam wczoraj
dzisiaj wkoło mogę mówić o
imitatywnych materiałach w grochy
kwadratowe gwiazdy
na melodii nieba
usiadłam na zielonej ławeczce
z żółtych klepek
przybitych cudzymi zmartwieniami
do ziemi
tu toczy się dialog
możemy porozmawiać o kontrapoście
ciężar duszy przejdzie
na tę drugą stopę
w niebieskim pantoflu
z ziarnem półnuty na czubku
zawsze mogę ci wcisnąć do butonierki
jakieś adieu wyciśnięte przez zęby
pokażę ci wtedy tę drugą stronę
wystawowego okna
na zewnętrznej stronie dłoni
mam tylko wypisane
periculum in mora
niebezpieczeństwo w zwłoce
bo mnie uczono czego innego
co następuje
a następuję ja
tak wiele
a jednak tak niewiele
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.