Jego owoce
Zwyczajny przeciętny
podobny do
poprzednich
odnajdujemy w nim
siebie
uczy pokory –
przenika
złość wypływa i pali
piecze w gardle i
kłuje
może
mikstura złagodzi
może
milczenie pomoże
narastają zasiane
wątpliwości
tylko czas
upływający
niezmienny
i jednostajny
zwyczajny
a nieprzeciętny
odmierza
cyklicznie oddechy
otaczające
wypełnią sobą
dziękuje bo
żyje…..
blask dnia i odpoczynek nocy kazda chwila darowana to .....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.