Jej świat znieczulił już ktoś...
Stała w sukni cierniowe..
..w blasku księżyca..
Każdy kolec jak nóz ostry
wbijał się w jej
piękne ciało.
Po twarzy płyneły strugi
krwi zamiast łez..
Otworzyła usta
wydobył się cichy jęk
Jej świat znieczulił już
ktoś..
Już nie słyszy krzyku..
Już nie czuje ciepła..
Jej świat rozpadł się
jak domek z kart
i zalał morzem łez.
Jej serce znieczulił już
ktoś ..
Nie słyszy błagania o
wybaczenie..
Nie wie już co jest
dobre a co złe..
Jej serce upadło
i rozsypało się
na tysiące
szkarłatnych łez..
Tak łatwo zniszczyc człowieka..tak łatwo zrujnować czyjeś marzenia..tak łatwo zranić.. Nie którzy ludzie są ślepi i niewidzą jak depczą ludzkie twarze i serca. To tak moja refleksja
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.