Jesienna refleksja
Cisza...Jesienny deszcz bebni w szyby,
Jak dzwony, gdy wybijają hymn swój
fałszywy,
Gdy zimna śmierć żniwo swe zbierze..
Czy przyjdzie uśmiech? Nie wierzę...
Cisza...Jesienny wiatr porywa złote
liście,
Kręcą się jak dzieci..pamiętam
mgliście...
Tamte chwile bestroskiej swawoli,
A teraz? Nikt nie pozwoli..
Jak to sie dzieje,że radość z życia,
Uzyskuje się wtedy,gdy nie ma ukrycia?
Gdy pójśc w przód musisz,nie w miejscu
stać...
Widzisz ten las? Tam szczęście Twoje!
Lecz dojść tam musisz,pójdźmy oboje!
Wszak piękne chwile mogą wiecznie trwać...
Komentarze (6)
świetny wiersz, wart uwagi i przeczytania, pozdrawiam
serdecznie
Rzeczywiście wiatr w wersach się chowa, sekretne
wieści niesie i nawołuje stąd rytm ten natchniony
Mnie porwał melodią tej energii Jest piękny+:)
Próba pisania mocno wiatrem targana lecz jesień minie
a powroty zawsze są piękne :) widzę to u Ciebie w
niejednym wersie :) życzę udanego debiutu .
Wiersz nieźle poprowadzony może się podobać.
cisza i refleksja...nie wszystko musi być w nalezytym
ładzie...w końcu to jesień...mnie się
podoba...pozdrawiam
Brak spójności myśli w wierszu, są wyraźnie
poszarpane, pejzaż jesienny malujesz trochę jeszcze
nie wprawioną ręką, ale warto próbować, zalążki są na
lepsze, za podjęte próby +, pozdrawiam :-)