Jestem...
z cyklu: „Macierzyńskie impresje”
…jestem urzygana,
jestem uśliniona,
jestem umleczona,
jestem usikana,
jestem ukupkana…
I tak od rana do wieczora
i od wieczora do rana…
Jestem jednym wielkim U.
Do Mińskiego: Pisałam do tej pory i nadal będę pisać - choćby i z czystej przekory. Do czułego szeptu: Racja, racja... nawet wczoraj miała miejsce taka sytuacja.
Komentarze (2)
Umęczona, ale może od czasu, do czasu uśmiechnięta.
jestem wyrzygany.
Nie pisz nigdy więcej!