jestem morską pianą
niewiele mnie zostało w domu na
przedmieściu -
sól we włóknach firanek (sztywność tutaj w
modzie)
pinezka trzymająca nad biurkiem spis
rzeczy
ważnych, niedokończonych. i nietknięta
farba.
zielona. lubiliśmy malowanie czernią,
szkice węglem. ktoś zwinął to wszystko w
rulony
(może czas, może zimno?) morze gra
najszczerzej
o zmierzchu, gdy zgiełk milknie, cichną
kroki - wtedy
słychać trzask - pęka milion
mikropęcherzyków
w białej pianie na brzegu. i w środku nas
pęka
coś efemerycznego, co dawno powinno
nie istnieć (dziś prawdziwie tylko tu
zasypiam)
czuję się jak blondynka - słodko się
uśmiecham
i kłamię, że mi dobrze, kiedy tak
dotykasz,
w odruchu warunkowym nawijam na palec
pasmo włosów, udaję – to takie
zabawne
że jeszcze mnie czasami znajdujesz w
pościeli
choć znikam, schnę jak piana na brzegu za
oknem
niewiele mnie zostało w domu na
przedmieściu
Komentarze (14)
:)
Hipokryzja jest na porządku dziennym, ubierana w
konwenanse, wychowanie. Ale to zawsze jest wrzód,
który gdy pęknie przynosi ulgę. Udana próba szczerości
wobec siebie.
wczraj już czytałam Twój wiersz, jest cudny. bardzo
tęsknisz za tym domem, mimo, że rzadko odwiedzasz.
pozdrawiam serdecznie :)
Świetny wiersz.
wspaniały wiersz, jakże mogłabym tutaj nie zajrzeć.
zawsze zaglądam i nie rozczarowuję się. jest pięknie.
PSSS... gdybyś miała ochotę na kontakt ;), wiesz gdzie
mnie szukać :). ściskam serdecznie :):):)
.."niewiele mnie zostało w domu na przedmieściu",niby
jestem ,ale już mnie nie ma przyczyna ? może czas może
zimno ... dwa razy użyty w wierszu motyw jest jak fala
,która ciągle wraca, i odpływa ,za każdym razem coś ze
sobą zabiera Bardzo smutny ,interesujący obraz życia
we dwoje..
Oj jaki melancholijny. Szukam tej blondynki szukam i
nie znajduję. Pójdę gdzie indziej. :)
pięknie, zachwycasz budowaniem klimatu, ten dzisiaj
bardzo smutny...
Z Ewą Demarczyk ten wiersz na pewno mi się nie
kojarzy, z odchodzeniem i nieobecnością , głównie
duchową - tak.
może to bez sensu, ale zabrzmiała mi przecudna
piosenka Ewy Demarczyk "Jaki śmieszny jesteś pod
oknem,
gdy zapada chłodny zmierzch,
a nad miastem chmury ogromne,
i za chwilę pewnie będzie padał deszcz ( ) więc dróg
poznaj sto, aby dojść do mych ust ..."; w takim
klimacie odbieram ten b.dobry wiersz, przyzwyczaiłaś
nas do takich :)
wiersz ukazuje samotność, cierpienie Afrodyta piękno w
pianie zrodzona Ta otoczka duchowość schnie, bo brak
pamięci o niej w drugim człowieku to nieistnienie
Wiersz dobry- mocny przekaz emocjonalny o dramacie
życia Na tak! Pozdrawiam ciepło)
Hm, klamac, czy warto, a moze powiedziec prawde i
odejsc? Podoba mi sie Twoj wiersz.
Wiersz jak rozliczenie z przeszłością, pożegnanie z
czymś co nie może już wrócić, a czego brak
najzwyczajniej boli.
Ukazałas w swoim wierszu niesamowity morski klimat
pieknie barwnie....magicznie ciepło a le złowrogo
takim jakim jest przyjaznym i nebezpiecznym...,,,
gorace piaski,,,,spietrzone grzywy fal,,,,brawo.....