Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Jesteś taką jaką widzą ciebie...


To było niecodzienne – było słonce – niebo , obok inni jak każdego dnia
Zobaczyłem, oniemiałem – ona to , ona , czy mnie się tylko zda
W snach widywałem tą twarz , ten uśmiech, te z gracją wdzięki
Przecieram oczy, przyszłaś, jesteś , Boże Tobie ,dzięki, dzięki

Stałaś samotna , z tylu ściana lasu , ubrana w sukience z kwiatów
Stałaś jak biały posąg, ja w wpatrzony w Ciebie nie wierzyłem oczom
Tak to ty , wyśniona , wymarzona, w koło piękno, bzy zakryły niebo
Tylko ciebie widzę, tylko w ciebie patrzę , i nic innego

Stoisz i mnie wyczekujesz , podchodzę z rękoma ciepłymi ku Tobie
Uśmiechem wabisz , gestem oczu flirtujesz ,jam cały w ukropie
Już stoję obok patrzę na Ciebie , kształt rąk delikatny , pierś kształtna
Wysoka , nogi do nieba , biodra kształtem piękna rysowane – cudna
Spoglądam w oczy , one barwą się mienią, jasne latem –ciemne jesienią

Przedstawiam siebie , jako ten co w snach marzenia szukał i wielkim gestem
Cichutko szeptem wypowiadasz swe imię , jam Maria, Maria jestem, Jestem
Ten szept to perły rozsypane na mej dłoni, dotykam ich ustami, me serce dzwoni
Powtarzasz swe imię bym zapamiętał je na zawsze , na stale i trwale

Masz glos jedwabisty , śmiech perlisty, lubisz się śmiać to objaw oczywisty
Nie skarżysz się , uśmiechasz , dziś masz ku temu powód , mnie poznałaś to dowód
Ze w marzeniach piękno widzimy i ku niemu uciekamy , w tęsknocie zmierzamy
Ze sny mogą się spełniać nie całkiem , po kawałku , krok po kroczku

Gestem dłoni, delikatnie pokazujesz ścieżkę byśmy nią na spacer poszli
Zaczynasz swą opowieść, o swym życiu, gdzie radość, smutek i troski
Opowiadasz o swych dzieciach ,wnuczku i pięknej pracy w białym fartuchu
Praca ,drugi dom ,do pracy idąc, mali pacjenci wyczekują w oknach za szybą

Snujesz dalej swą opowieść z życia swego i najbliższych wzięte
Lubię dalekie spacery , ciszę , dziś samotne, i to dla mnie, nie jest piękne
Lubię bałwany lepić zimą, latem tarzać się w swym przydomowym ogrodzie
Lubię książki, ludzi na ulicy małe dzieci i wszystko co z poezja poczęte

Lubię , śmiech od uch do ucha, kocham życie, często sama skrycie ,
Pragnę brać z życie wiele, wiele ,na co dzień i na niedzielę
Pragnę mieć obok siebie miłego, wesołego towarzysza niedoli
Co to w życiu pomoże , miłosnym słowem przytuli, do snu utuli

Pragnienia moje , przed tobą miły spacerowiczu opowiadam sercem
Tyś mi wyznał miłość , w snach twych błądząca
Rzekłeś mi, żem nadobna podobam się Tobie ,żem kusząca
Zostańmy razem , chociaż na chwile, na rok , a może dłużej ...

Autor:slonzok
Bolesław Zaja

autor

slonzok

Dodano: 2014-01-26 05:25:50
Ten wiersz przeczytano 782 razy
Oddanych głosów: 8
Rodzaj Rymowany Klimat Romantyczny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (5)

kazap kazap

Bolesławie pełna miłości opowieść
pozdrawiam

saba saba

Bardzo piękna historia. Pozdrawiam serdecznie

usmjech usmjech

Ładnie, miłości spotkanie. Ech... Pozdrawiam.

halinajaw1 halinajaw1

Ciekawa historia,pozdrawiam serdecznie

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »