Jeszcze większa trema
Chciałem was zaszczycić,
własną podobizną.
Obraz nie zachwyci,
trąci mdłą malizną.
Jestem przekonany,
i to nawet bardzo.
Nie jestem kochany,
ludzie mną też gardzą.
Znam swoją urodę,
tej nigdy nie miałem.
Ciało już nie młode,
przedwcześnie zszarzałe.
Wzrost oznaczam błędem,
między dużym – małym.
Większy już nie będę,
tym bardziej wspaniały.
Troszeczkę łysieję,
czoło w górę zmierza.
Styl taki istnieje,
właśnie się przymierzam.
Obwód się wybrzusza,
i bez przerwy rośnie.
Nawet się nie zmuszam,
czyniąc to radośnie.
Nie dam satysfakcji,
by zakończyć temat.
Więcej mam swej racji,
jeszcze większa trema...
Komentarze (2)
Myślę, że żona, dzieci i wnuki kochają bez względu na
zmiany pod wpływem wieku :)
a u mnie wywołałeś uśmiech.