Jeszcze zima
Starzec wiekowy ze srebrnym włosem
musnął szyby sinymi ustami,
rozkwitły na nich bajkowe ogrody,
otulone lodowymi mgłami.
Śnieg ubrał rankiem chmury w białe czapy
i szyje owinął szalikiem,
dzieciaki cieszą się ze śnieżnych
płatków,
chociaż mróz straszy i szczypie.
Okryta jest ziemia białym fartuchem,
zima jeszcze sypie śnieżynki,
dzieciakom śmieją się buzie,
wskakują w śnieżną pierzynkę.
I słychać wokoło radosne głosy
i śmiechu sypią się perły.
Zaśmiał się starzec tubalnym głosem
i soplom wyostrzył zęby.
Wiosna drzemie,
kiedy przyjdzie?
Nie wiem!
Komentarze (1)
lepsza wersja Dziadka Mroza;)
jak dla mnie niepotrzebne trzy ostatnie wersy, ale to
sprawa subiektywna
pozdrawiam m.