Już, już...
Wiersz ten dedykuję...
Już, już...
Kiedy wynik wskaże waga,
kiedy cięższe coraz nogi,
ktoś już Stwórcę cicho błaga,
by obniżył chociaż progi...
Gdy Fasolkę w myślach tuli,
kiedy w nocy śni się poród,
czuje jakby więcej bóli,
i ocenia sprawy obrót...
To oznacza tylko jedno,
rozwiązania czas się zbliża,
stres ogarnia ją na pewno,
lecz radości nie obniża!
Czas końcowy już nadchodzi,
nóg ostatnich kroki wolne,
Ktoś wszak zaraz się narodzi,
nań czekają kwiaty polne!
Jeszcze przecież nie tak dawno,
gdy z drzew liście uciekały,
z ust matczynych słowo padło :
- będzie Ono - człowiek mały!
Wreszcie ulga, radość, duma,
z marzeń wielu to pragnienie,
ta niezwykła życia próba,
znajdzie w końcu swe spełnienie...
Więc przybywaj boski Cudzie,
pokaż światu twarz Fasolki,
niech Cię ujrzą bliscy ludzie,
pójdź w ramiona Matki Polki !
...wszystkim Matkom Polkom
Komentarze (5)
Piękny wiersz...
Pozdrawiam.
Podoba mi się.
Oczekiwanie narodzin - ładnie, ciepło:)))
Więc przybywaj boski Cudzie,
pokaż światu twarz Fasolki,
niech Cię ujrzą bliscy ludzie,
pójdź w ramiona Matki Polki !
pięknie o narodzinach pozdrawiam:)