karykaturo!
aż wykrzywiła ci usta
ta karłowatość parchata,
gdy obok nędzy przechodzisz
- ni wzrokiem się z nią nie brataj!
ona zbyt ludzkie ma oczy
i niemojękliwe dłonie,
kościste tak przeraźliwie,
że mógłbyś gestem ją ponieść.
aż cuchniesz, snobie przebrzydły!
tak ciebie lepra obsiadła,
wolę trociny w kieszeniach
niż masę twej forsy sadła.
choć połkniesz chudych krów siedem
i tak ci będzie za mało
upajam się za to myślą,
że płacić musisz za żałość.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.