kawa z Chopinem
zaprosił mnie Chopin
na kawę
był fortepian
był myśli dym
a ja -
byłem onieśmielony,
że mistrz właśnie ze mną
dzieli się talentem swym
każdy dźwięk
brzmiał niczym
polskości donośne słowo
sprawiając ,że słuchałoby się
tego bez końca i na nowo
aż nagle
pojawił się rozsądek ,
a w oku pojawiła się łza ,
bo każde spotkanie z Chopinem
za krótko trwa
Warszawa,23.1.2010
autor
Tomasz Rudnicki
Dodano: 2010-02-12 09:41:23
Ten wiersz przeczytano 558 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
usłyszałem w twoich wersach
mazurka...Mistrza....pozdrawiam...
Zaraz nastawiam plyte i parze kawe, super pomysl.
Dzieki, tego mi dzis potrzeba.
Muzyka poważna, Chopina, czy Mozarta, słuchania jest
warta...uwielbiam ją i tez uciekam w jej świat...ładny
wiersz...pozdrawiam :)