Każdą częścią ciała...
rzęsami popiołem marzeń okopconymi
przywołuję cię kochany,
kreślę kształty twojej materii
zaklinając wszechświat
by mi cię zwrócił...
dusza łamie rzeczywistość,
zlizując promile prawdy z życia...
dłonie krzyczą tysiącem ruchów,
a opuszki palców drgają
w narkotycznym braku twego dotyku...
... tylko usta milczą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.