klaun
potrafię wmówić nawet słońcu
że skuwa lodem cudze myśli
i łzę płynącą prosto w uśmiech
rozśmieszyć nagle tym co przyśni
zatrzymać serce rozpędzone
i duszę złajać bezlitośnie
drżącą tęsknotę poszczuć psami
i płakać ciszą jak najgłośniej
że sam nie słyszę co mi śpiewa
nie widzę tego chociaż patrzę
idę donikąd stojąc w miejscu
kurtyny nie ma w tym teatrze
Komentarze (4)
a potraf...potraf - potrzebny jest nam tu, na beju
taki prześmiewca......
Ciekawy wiersz pod względem formy i treści mimo
istniejącego w nim smutku.
czasem zwykła kurtyna a tak potrzebna...dobrze się
czytało mimo smutnego klimatu
widzę, że ten klaun to ciekawy człowieczek :-) fajny
wiersz :-)